Po porażce
"Terminatora: Genisys" dalszy los Terminatora wydawał się przesądzony. Wytwórnia Paramount zrezygnowała z kontynuowania serii i w internecie zaroiło się o plotek o końcu cyklu. Potem jednak do akcji wkroczył
James Cameron, który podobno planuje wrócić do tematu, kiedy odzyska prawa do Terminatora. W międzyczasie głos zabrał również
David Ellison ze studia Skydance, który zasugerował, że przyszłość serii leży w jego rękach i już niedługo poznamy szczegóły. Teraz wypowiedział się w tej sprawie sam T-800.
Przy okazji przepowiedni o końcu Terminatora mówiło się też o tym, że
Arnold Schwarzenegger nie zamierza wrócić do ikonicznej roli. Sam gwiazdor pozostaje jednak optymistą i przestrzega przed wyssanymi z palca pogłoskami.
Nie chcę nazywać tego "fałszywymi newsami", tak jak robi to prezydent. Ale ludzie wypisują czasem różne rzeczy i nie mam pojęcia dlaczego, skomentował sytuację wokół Terminatora
Schwarzenegger.
Paramount nie chce kontynuować serii o Terminatorze, ale jest 15 kolejnych zainteresowanych studiów. To chyba nie oznacza, że seria jest skończona, czyż nie? Po prostu konieczne będą negocjacje z kolejnym studiem. Ale nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. W końcu zostanie to ogłoszone. Aktor podkreślił jeszcze na wszelki wypadek:
Tak, seria o Terminatorze nigdy nie będzie skończona. Pamiętajcie, że po 2018 roku wraca James Cameron i ja również nie znikam. Cameron wyprodukuje film, a za kamerą stanie ktoś inny. Zawsze mam ochotę kręcić kolejny film z tej serii, zwłaszcza jeśli scenariusz jest dobry. Pozostaje czekać na zapowiedziane przez
Ellisona i
Schwarzeneggera oficjalne ogłoszenie. Myślicie, że jest jeszcze nadzieja dla Terminatora?