Byłem na tym w kinie, niestety. Szok był, ale raczej spowodowany poziomem bzdurności.
Och przepraszam, liczyłem na rzeczową dyskusję. Ale najwyraźniej intelektu ci nie dostaje.
chetnie bym podyskutowal , gdyz uwielbiam predatora lecz skoro wyzej od tego filmu oceniles straznika galaktyki oraz niezgodną to juz wiem ze nie pogadamy
Otóż właśnie. Strażnicy co prawda też jadą na schematach i mają akcję płytką jak kałuża, ale bywają zabawni.
... z kolei Predator też ma akcję płytką jak kałuża, ale ta akcja stała się "legendary" (alias mythical, fabulous or stupendous)
Z czystej ciekawości "Strażnicy galaktyki" jakie filmy, komiksy i gry zainspirowali?
Generalnie w czasach Obcego i Predatora fabuły ksiązek filmów i gier były mocno uproszczone. Byli dobrzy, byli źli, nie było naciąganych rozterek duchowych, obrzydliwej poprawności politycznej, naginania pod kategorie wiekowe czy innego szajsu... Filmy miały bawić określoną grupę osób a nie podlizywać się feministkom czy ekologom.
Rzeczywiście, dla ludzi nieogarniających, że nie tylko biały hetero może być głównym bohaterem te filmy były w sam raz. A potem obrzydliwy feminizm stworzył Obcego, co zniszczyło gatunek. :)
Biały hetero lepszy niż czarny homo, a Obcy to wyjątek, który potwierdza regułę, że do twardych ról, lepiej pasują mężczyźni. Filmy gdzie kobieta gra twardziela są poprostu śmieszne.
Filmy, gdzie biały rasista homofob nie jest największym głupkiem, to fantastyka. Niektórzy ją tworzą, żeby zakłamać rzeczywistość. ;)
Czy wy geje wszędzie musicie siać homopropagandę? Mało tego, gdy normalny człowiek nie chce przyznać wam racji to od razu rzucacie wulgaryzmami.
Przede wszystkim w dziedzinie sztuki, w tym filmowej, rasista może być najwyżej parobkiem geja. Takim popychadłem, czy coś.
Niby co wspólnego ma odczuwanie obrzydzenia do pederastii z rasizmem? Daliście sobie wmówić, że wasze zboczenie to coś normalnego zamiast się tego wstydzić i próbować wyleczyć.
Ludzi! :)
Popatrz na swoją wypowiedź. Było o kolorze skóry i było o gejach. Bardzo często wspólny dla podobnie niedojrzałych poglądów jest człowiek, który wyraża i jedne, i drugie. Ma przy tym niewiele wiedzy o świecie, niską inteligencję i mało czyta.
To jest pytanie, czemu homofob rasista się z tego nie leczy. Normalni ludzie się z takich głupków śmieją albo nad nimi litują. Ja jedno i drugie :)
Widzisz biedaczku, nawet nie wiesz co to jest kontekst wypowiedzi, a zrozumienie zdania z niego wyrwanego, to szczyt twoich intelektualnych zdolności. Ty się z ludzi śmiejesz bo jesteś zadufanym w sobie ćwierćinteligentem, a mi po prostu was żal.
:) Idź sobie znajdź jakiś dobry homofobiczny film. Jeśli znajdziesz, daj linka, bo to będzie na tym świecie nowość.
Niech Ci będzie żal, że inteligentni będą czytać Wilde'a i rozwijać idee Turinga, a tylko ostatnie matołki będą na murach śmietników pisać swasty. Pozdrawiam serdecznie, biedaczku.
Ten rozwijający idee Turinga to niby ty? Biorąc pod uwagę poziom twojej inteligencji, to ty byś raczej jego testu nie przeszedł, a co dopiero rozwijać jego idee.
Ha ha, ty mnie nazywasz trollem? Teraz zobaczyłem, że czytałeś moje stare wpisy i jak zawodowy troll udzieliłeś kilkunastu odpowiedzi. Jesteś żałośnie słaby, ale przez to zabawny. Jak skończysz płakać, to znajdź moje jeszcze starsze wypowiedzi i trolluj sobie do woli jeśli to cię pocieszy.
Przecież popatrz na naszą rozmowę. Ja pisałem sobie spokojnie na forum, a Ty się we mnie zakochałeś i zacząłeś mnie błagać o uwagę, choć nie pisałeś nic sensownego.
Z czystej uprzejmości spróbowałem znaleźć jakąś Twoją wypowiedź, która nie byłaby pełna błędów, ale z szacunku dla wiedzy pozwoliłem sobie też skorygować co ważniejsze błędy, które popełniłeś w pozostałych.
Jeszcze nie znalazłem, trollu, sensownej wypowiedzi Twojego autorstwa, ale poszukam. Za pozwolenie odpowiadania na publicznym forum na zamieszczone tu wiadomości bardzo dziękuję. Nie zdawałeś sobie sprawy, że nic ono nie zmienia? :D
I, wybacz mi, nie jestem Tobą zainteresowany. Będziesz musiał podrywać kogoś innego.
I sam oceń. Czy oto byłeś merytoryczny, czy tylko pisałeś o mnie, jak jakiś napalony adorator.
Po pierwsze nie napisałeś na tym forum wypowiedzi inteligentnej. Starałem się znaleźć, co da się zauważyć, ale niestety z Twoimi możliwościami nie wygramy.
Po drugie dam Ci wskazówkę, która Ci pozwoli popełnić jeden błąd mniej w kontakcie z człowiekiem rozumnym. Nie pisz o wyrwaniu z kontekstu. Na to mówimy "cytat" albo "odniesienie się do konkretnego fragmentu wypowiedzi". Nie każde cytowanie fragmentu zmienia sens, gdy zmienia - da się to pokazać. Ty zupełnie bezpodstawnie wrzucasz tu tekst o jakimś wyrywaniu z kontekstu (nie tylko w rozmowie ze mną), choć rozmówca odnosi się do całości Twojej wypowiedzi, a tylko cytując fragment zaznacza, gdzie jest dla odpowiedzi punkt wyjścia.
Są takie teksty, które brzmią w uszach osoby rozumnej naprawdę źle. Gdy gimbuś mówi, że czegoś się uczył i ma na końcu języka, gdy wykonuje jakieś gesty magiczne mające uwolnić rzekomo zblokowaną wiedzę, to nauczyciel rozumie doskonale, że to tylko wybieg małego kłamczucha. Podobnie potrzebowałbyś jakiegoś Kaspara Hausera, jeśli chcesz, żeby nie dostrzeżono nieuczciwego wybiegu w tym powoływaniu się na wyrwanie z kontekstu.
Po trzecie: nie śmieję się z ludzi w ogólności. Śmieję się z głupków. Z rasistów, którzy opierają swoje bajki na nieprawdziwych tezach o rasie (obalonych merytorycznie, wyczerpująco, a wiedza jest łatwo dostępna), z homofobów, którzy krytykując nieszkodliwe i naturalnie występujące w przyrodzie zjawisko sięgają po pustynne objawienia ludzi naprutych ziołami (klasyk!), z ignorantów w kwestiach naukowych, którzy twierdzą, że należy ignorować badania, bo lepiej przewidzieć ich wynik. :D
Z pewnością jest Ci mnie żal, że zamiast heilować czy malować swasty marnowałem czas na czytanie książek, ale nie jest to żal, którym bym się przejął. Życzę Ci powodzenia na drodze rozumu, jeśli się kiedyś odważysz wstąpić.
Najlepsze są te kawałki o braku logiki w moich wypowiedziach. Zabawne, że nie masz pojęcia o logice, więc próbując zrozumieć co napisałem, siłą rzeczy wyciągasz błędne wnioski.
Trochę to dziwne, że chciało ci się czytać moje stare wpisy, ale trolle pewnie tak robią. Doprawdy miałem niezły ubaw czytając złote myśli takiego czubka. Ja już idę spać, ale jakbyś mógł to jutro też coś napisz.
Ale argument!
"nie masz pojęcia o logice" i już, personalka. :P
Innymi słowy, jak widać na tym przykładzie, mam sporo większe pojęcie o logice niż Ty. :)
Dalej dziwi Cię, że ktoś umie czytać i wrzucasz trochę wyzwisk. Typowe dla ludzi o Twoim światopoglądzie. Czy jeszcze w jakiś sposób chcesz mi udowodnić, że rasiści z homofobią nie tylko w dziedzinie sztuki nie mogą się równać z pierwszym lepszym gejem? :)
I właśnie taką treścią komunikacji werbalnej reality Obcego i Predatora należy umotywować.
Dwóch typków wzięło się za łby i kłóci o to, czy facet, który lubi sypać sól nawet do wody mineralnej powinien się z tego leczyć czy też ten, który maniakalnie mu to wypomina powinien się tego wstydzić.
Na szczęście istnieją gatunki, które seks traktują jak coś na poziomie wydalania, dlatego one przetrwają - a wy przeminiecie, w jałowym drżeniu nieudacznika, który na przekór Światu sobie uszy odmrozi w imię własnych urojeń.
Poczekajcie aż Duda pocałuje Biedronia w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Tam, gdzie lubi najbardziej - wtedy z chęcią zapytam was: ,,i co? Prezydent RP publicznie ściska się z gay-president. I jak tam wasze zapatrywania na to i owo?" ;-)
Cierpliwości . . .
No to się przejechałeś. :D Ja Predatora naprawdę lubię, tylko zaznaczam, że oglądałem go w latach 80', jakoś niedługo po premierze, na pirackim VHS. Miałem wtedy coś 16-17 lat i dla mnie to był naprawdę hit. Tak mi zostało. Do tej pory uważam Predatora za jeden z lepszych thrillerów SF. Tobie się nie podobał i ok, nie mam z tym problemu. :) Wolę Predatora niż dzisiejsze niektóre produkcje. Być może z racji wieku, chociaż niekoniecznie. Może to sentyment i tęsknota za młodością i naiwnością...a to już bardziej prawdopodobne. :D W każdym razie lubię ten film, ale nie mam problemu, jeśli ktoś go nie cierpi. Kwestia gustu i podejścia, tudzież wieku odbiorcy. To co 20 lat temu podniecało ówczesnych nastolatków, niekoniecznie musi dzisiaj olśniewać widownię. Myślę, że wielbiciele Predatora powinni wziąć poprawkę na wiek i przyzwyczajenia młodzieży. Tak czy inaczej, uważam, że Predator, obok Obcego wywarł jakiś wpływ na kształt obecnej kinematografii. Pozdro. ;)
Ja go też oglądałem w latach 80 w kinie. I miałem wtedy koło 20 lat. Nie podobał mi się już wtedy i nadal mi się nie podoba, i potrafię to uzasadnić, ale nie chciałbym nikogo tu zanudzać. Sorki, ja już tam mam, że trawię tylko inteligentną rozrywkę. Na głupstwa szkoda mi czasu...
No, może i nie trzeba się za bardzo wysilać przy oglądaniu Predatora, ale są gorsze filmy i to dużo młodsze, ja go po prostu lubię. Nie wiem do końca dlaczego, ale tak jest. Nie wiem co uważasz za inteligentną rozrywkę, bo wszak gusta są różne i, moim zdaniem, jak najbardziej należy o nich dyskutować, ale to już Twoja sprawa. Ja na przykład uwielbiam Siekierezadę, chociaż nie wiem jak ten film sklasyfikować, bo niektórzy uważają go za komedię, inni za dramat, a jeszcze inni za film poetycki. Ja staram się nie szufladkować żadnych filmów, no chyba że stricte sami twórcy klasyfikują go w jakiejś kategorii. Ale, co tam się będę produkował, Predator niezły jest i basta, a że Tobie już w 80' się nie podobał, to znaczy, że jesteś osobnikiem wyjątkowym, mającym inne preferencje niż reszta gawiedzi. ;)
Oceniam dużo filmów widzianych przypadkiem, np. kiedy siedzę w jakimś towarzystwie i oglądamy coś razem. Albo kiedy jadę autobusem dalekobieżnym - w takich przypadkach szczególnie debilne filmy zwykle są puszczane. "Niezgodnej" dałem więcej gwiazdek, bo fajna laska ją grała :D Lepiej zobacz sobie, jakim filmom dałem dziesiątki.
Wybacz, nie mam w zwyczaju oglądać czyichś ocen, o ilenie mam zamiaru dodać kogoś do znajomych. :D
Co do Niezgodnej, to zgadzam się, Shailene jest wporzo, ale wolę jednak rozrywkę spod znaku ery VHS, Martwego Zła czy Monty Pythona :P
rio bravo... grand budapest hotel... i pare duzo gorszych, to rzeczywiscie popins, nie dziwie sie ze predator na 2.
Grand Budapest Hotel - świetne aktorstwo, znakomita obsada, rewelacyjna muzyka, przezabawny scenariusz, fantastyczna scenografia. Jakie zalety ma Predator, oczywiście poza tym, że jest odmóżdżaczem?
predator - świetne aktorstwo, znakomita obsada, rewelacyjna muzyka, przezabawny scenariusz, fantastyczna scenografia. ale o gustach sie nie dyskutuje, szczegolnie tych "wysublimowanych".
Masz może jakieś prawdziwe argumenty? Kto prezentuje świetne aktorstwo w Predatorze? Były kulturysta z austriackim akcentem? Czy reszta drugorzędnych aktorów kompletnie dziś zapomnianych? Scenografia? Dżungla znaczy? Zacytuj może jakieś dowcipy z tego przezabawnego scenariusza, bo żadnego nie pamiętam... Jedyna rzecz, która rzeczywiście jakoś się broni, to muzyka Silvestriego.
argumenty? takie same jak i twoje. sama muzyka? a co powiesz na udzwiekowienie? moim zdaniem mistrzostwo, rozmawialem kiedys z gosciem ktory to robil, nie jest to tak trywialne jak ci sie wydaje.
nie rozumiem, scenografia jakos zle byla dobrana? ze niby las... krzyzy czy jak?
jesli nie potrafisz docenic fenomenu najlepszego aktora kina akcji, to przykro mi. reszta obsady dobrana byla rewelacyjnie zreszta.
takze kreacja i wykonanie predatora we wlasnej postaci obroni sie jeszcze dziesieciolecia, kiedy to o Grand Budapest Hotel bedziesz pamietal tylko ty... bo to taka w sumie wydmuszka. predator, to kamien milowy, ale przeciez nikt nie kazal ci przeciez gustowac w thrillerach i na dokladke sf.
aaah, no i dowcipow nie bede cytowal bo nie zrozumiesz... nie bede cytowal bo nie zrozumiesz... cytowal bo nie zrozumiesz... bo nie zrozumiesz... nie zrozumiesz... nie zrozumiesz...
...przezabawny scenariusz... To był film, na którym ani razu się nie uśmiechnąłem. Jedynie zdjęcia wyszły interesująco, tyle, że ile razy reżyser można sięgać po tricki wykorzystane w poprzednich produkcjach (The Royal Tenenbaums, Moonrise Kingdom itd.). U niego wszystko na jedno kopyto.
No daj spokój, Moon naiwny był, zbyt łatwo można się domyślić zakończenia... ale Predator-a również, co dziwne... tylko, że należy też brać pod uwagę na odległość lat jakie liczą te dwa filmy. Predator to 9/10 ale za to, że się nie zestarzał (obejrzałem go ponownie w grudniu 2018 z hiper-super bajerami jak DTS-HD i UHD) jeszcze należy mu się +1
Na czym to oglądałeś, na tosterze, że nie widzisz, że źle wygląda i zestarzał się dokładnie tak samo jak wszystkie filmy z lat osiemdziesiątych?
Nie dostrzegłem takich objawów zestarzenia jak w innych filmach w których brały udział postacie z gumy i efekty z ówczesnych komputerów.
Predator nadal trzyma poziom.
Bo co, bo predator ma fajny kostium i pokazuje się raz na kilka godzin? Film o gościach w lesie i jednym przebierańcu, stara nuda. Błyskawice i wybuch na końcu luks, już w lata 70tych były lepsze.